Poduszka (przytulanka) sowa
Cześć!
Witam Was w kolejnym tutorialu na moim blogu.
W tym DIY pokażę wam jak uszyć sobie poduszkę- przytulankę sowę.
ZACZYNAMY!
Co będzie potrzebne?
-Materiał na ciało sowy;
-Materiał na skrzydła sowy (w moim przypadku jest to jeans);
-Filc biały;
-Filc czarny;
-Filc żółty lub pomarańczowy;
-Kartka papieru najlepiej technicznego lub tektura;
-Flamaster;
-Nożyczki;
-Szpilki;
-No i oczywiście nici najlepiej zbliżone do koloru materiału.
OK. Jeżeli już wszystko mamy możemy tworzyć.
(na zdjęciu niema fliców)
Z papieru wycinam sobie kontur sowy.
Przenoszę go na materiał i wycinam podwójnie .
Wycinam z papieru skrzydła sowy.
Przenoszę je na materiał i wycinam.
Kiedy mam wycięte wzory zszywam ciało sowy na lewą stronę (NIE SKRZYDŁA!) pamiętając
o dziurce na przekręcenie i zarazem na włożenie wypełnienia.
Wywracam na dobrą stronę i wkładam wypełnienie. Kiedy uznam, że już wystarczy zaszywam dziurkę.
Teraz mogę przyszyć skrzydła.
Możemy zająć się teraz "twarzą"sowy.
Wycinam z filców: żółty romb, dwa czarne małe kółka i dwie większe, białe hmm... jajka? (chodzi mi o jajowaty kształt)
Teraz wyglądało to lepiej.
Układam twarz na sowie i przyszywam.
No i koniec!
Tak wygląda efekt końcowy
OK.
Teraz jeszcze na chwilę zmienię temat.
Myślałam o tym aby na blogu raz na jakiś czas publikować wam przepisy.
Piszcie co o tym myślicie, a ja się z wami żegnam.
Pa, Pa
Koteł👩💗😻
Wyszło! Moim zdaniem przepisy to świetny pomysł! Skoro szycie mi wychodzi z Twojego bloga to gotowanie też będzie mi wychodzić!
OdpowiedzUsuńKocham tego bloga!!
Pozdrawiam Kasia
WOW! Dzięki Twojemu blogowi zaczęło mi coś w końcu wychodzić! Poduszeczka sowa- idealna dla mojej małej siostry na urodziny! Pomysł na przepisy SUPER! Może upiekę też tort dla małej? ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Kasia <3
KOCHAM TEGO BLOGA!!!!!! Jest taki schludny i przejrzysty, a sposoby na własne wyrabianie przedmiotów dokładnie opisane i takie...... ciepłe! Dziękuję Ci za ten ogrom pracy włożony w tego bloga. I wcale mi nie przeszkadza, że wpisy nie są dodawane regularnie, przecież co za dużo to nie zdrowo :)
OdpowiedzUsuńKochająca bloga Maryna